Aktualności
Sprawna akcja jarosławieckich WOPR-owców
- Szczegóły
- Aktualności
Jarosławieccy ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego pod wodzą Krzysztofa Lewandowskiego przeprowadzili skuteczną akcję. Udało im się uratować dziewięć osób na niestrzeżonym odcinku plaży Wicie-Jarosławiec. To przestroga dla wszystkich zażywających morskich kąpieli. Apelujemy! Wypoczywajcie rozsądnie i bezpiecznie!
RELACJA z akcji – Głos Koszaliński:
"Wtorek, samo południe. Dwoje dzieci: 6-letni chłopiec i 12-letnia dziewczynka pływają na materacu w morzu. W wodzie nie ma z nimi nikogo z dorosłych opiekunów. Na brzegu jest matka, ale ta nie zauważa momentu, w którym to materac z dziećmi się przewraca, a fale znoszą je na falochrony. Widzą to jednak turystki z Gniezna. 20-letnia Samanta i 27-letnia Danuta płyną dzieciom na ratunek. Udaje im się wydobyć je na powierzchnię, ale brakuje im sił, by dopłynąć do brzegu. Prądy morskie są za silne, do tego fale mocno obijają się o falochrony. Kobiety, zdając sobie sprawę, że wpadły w pułapkę, wołają o pomoc. Ich krzyki słyszą już plażowicze, słyszy i matka dzieci, która jednak nie potrafi pływać i bezradnie zostaje na brzegu. Do wody wskakuje pięciu mężczyzn. W tym czasie na miejsce zdarzenia skuterami i quadami dociera już drużyna ratowników WOPR z Jarosławca. Ich akcja ratuje życie całej dziewiątce.
- My wyciągnęliśmy wszystkich na brzeg, ale prawda jest taka, że te dwoje dzieci żyje dzięki turystkom z Gniezna. One utrzymywały je na powierzchni przez ten cały czas. A to były długie minuty - mówi Krzysztof Lewandowski, koordynator WOPR w Jarosławcu. - Trzy godziny trwało opatrywanie paskudnych ran, ostrych, bardzo bolących. Każdy z uratowanych je doznał, bo każdy obijał się o falochrony, które obrosły ostrymi muszlami i wokół których pełno było ostrych kamieni. Nie były na szczęście jednak tak poważne, by ktokolwiek musiał trafić do szpitala.
Jak przyznaje Krzysztof Lewandowski to była największa akcja ratownicza tego lata na wybrzeżu środkowym."